poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Ostatni.

Czytaj słuchając: Celine Dion My heart will go on.

Weszłem do sali. Zobaczyłem ją patrzącą się tylko w jeden punkt na ścianie. Cicho usiadłem koło niej i złapałem ją za rękę.
Mimo, że była sina i blada, moje uczucie się nie zmieniło. Kochałem ją jak nikogo innego w moim życiu. Spuściła wzrok
i powiedziała :
- Umrę. Napewno.. Niall! Ja nie chcę Cię opuszczać. Ale jeśli się to stanie, wiedz, że zawsze będę Cię kochać mimo wszystko..
Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, rozumiesz?! Rozumiesz to?! Nie chce żyć tam bez Ciebie, sama!
Zaczęła płakać. Ja przytuliłem ją do siebie i czułem, jak spływają mi słone łzy po policzku. Liczyła się tylko ona..
Ona jest dla mnie tlenem, mogłem oddać za nią życie, rzucić się w ogień.. Ona mnie kochała i wiedziałem to.
- Ne umrzesz. Przetrwasz to wszystko. Jesteś silna. Wierzę w Ciebie skarbie!! Zawsze będziemy razem. Zobaczysz ..
będziemy mieli piękne dzieci, Julię i Johna, wszystko bedzie dobrze!! Tylko proszę Cię, kochanie, nie poddawaj się,
nigdy. NIGDY! Zawsze będę przy tobie mimo wszystkiego. Nikt i nic nas nie rozłączy. Weźmiemy ślub, będziesz miała
piękną, długą suknię, a ja będę patrzał i myślał, jaka jesteś piękna.. Że mogłem poznać taką osobę jak ty..
Poczułem, jak jej serce mocniej bije. Zaniepokoiłem się. Nagle coś zaczęło pikać bez przerwy i nie chciało przestać.
- PIELEGNIARKA! LEKARZ! KURWA!!!!!!! KURWA RATUJCIE JĄ!!! ROZUMIECIE?! AAAAAAAAAAAAA!!! LEKAAARZ!! szybko!
Kochanie, co sie dzieje?!?! Czemu to piszczy?! KOCHANIE , KOCHAAANIE!!
Zamknęła oczy. Złapałem ją za rękę. Była zimna i blada. Leżała nieprzytomnie. Nie mogłem w to uwierzyć. Poczułem jak
lekko, ostatkami sił łapie mnie za dłoń i mówi :
_ Niall .. Kocham Cię. Przyjdź do mnie. Kiedyś się jeszcze tam spotkamy..
Zacząłem krzyczeć. Już się nie ruszała, to był koniec. Koniec mojego życia i jej. Byliśmy jak Romeo i Julia.
Tylko ze sie jeszcze mocniej kochaliśmy. nie mogłem tak bez niej żyć.
- KURWA!!! CZEMU SZYBCIEJ NIE PRZSYSZLIŚCIE?!?!?!?! ONA NIE ŻYJE! ONA UMARŁA!!!! TO PRZEZE MNIE! Wybiegłem z korytarza
na dwór. Nic nie widziałem na oczy.. Byłem cały zapłakany. Tylko widziałem migające flesze. Paparazzi.
- NA NIC WAM NIE BĘDĘ ODPOWIADAĆ!!! IDŹCIE LEPIEJ DO DOMU DO SWOICH ŻON I DZIECI. IDŹCIE, CIESZYĆ SIĘ, ŻE JE MACIE,
BO JA TĄ SZANSĘ ZMARNOWAŁEM ... AAAAAAAAAAAA! ONA NIE ŻYJE.
Wybiegłem na ulicę.. Nie zauważyłem pędzącej ciężarówki. Nagle poczułem ogromny ból w żebrach, na całym ciele, w głowie.
Ale ten ból był ukojeniem. Będę mógł z nią być, z moją Jessicą. Z miłością mojego życia.
Ostatnie słowa jakie mogłem wykrzyczeć to : Kocham Cię Jessica! Już do Ciebie idę!
Popatrzałem w prawo. Zobaczyłem ją. Szła do mnie, piękna jak zawsze. Jej włosy były rozpuszczone.
Podeszła i uklękła.
- Już tu jesteś. Ze mną... Kocham Cię. - pocałowała mnie w czoło i podniosła.
Poszłem z nią. Na zawsze.

*************3 tygodnie później*************

Może się zastanawiacie, czemu to zrobili. Zrobili to z miłości do siebie.. Miłość przezwycięży wszystko.
Ta dwojga ludzi się kochała, a los ich rozdzielił. Ale już są razem. w Tamtym świecie, gdzie kiedyś każdy z nas pójdzie.
Jeszcze ich spotkacie.
Wszyscy wokół płakali, a na ich grobie było tysiące kwiatów. Oni, z góry, razem się obejmowali i patrzyli na ten
okropny widok. Najważniejsze, że są razem.
Na zawsze razem.

____________________________________
To ostatni rozdział. Kończę tego bloga. Dziękuję, że czytaliście te moje wypociny ;)
Dziękuję Claudii, za pomoc w prowadzeniu bloga i pomysły : *.
Rozdział pisany z nią <3
Pozdrawiam was wszystkich, kochani :*
Miłość jest najważniejsza <3.

sobota, 31 marca 2012

Rozdział 11.

Nie wiedziałem co mi odpowie , ale bałem się , że to potwierdzi . Zobaczyłem jak Jess się trzensie ze strachu. Opada z sił. Nagle upadła i uderzyła głowąo kant schodów. Podbiegłem szybko do niej wraz z Kevinem.
- Jess ! Ocknij się ! Prosze ! A ty na co się Gapisz ?! Dzwoń po karetke ! - Wykrzyczałem do Kevina. Zadzwonił i przyjechali. Pojechał z nami jej tato. Gdy byliśmy w szpitalu nie mogłem sie niczego dowiedzieć. Nie byłem z rodziny, ale na szczęście był Pan Daniel. Kevin się zmył odrazu jak przyjechała karetka. Nie wiem czemu , ale chyba sie przestaraszył. Okazał się tchurzem i miałem ochote go znaleść i mu wyjebać.
- I co z Jessicką ? - zapytałem jej Ojca wychodzącego z gabinetu lekarza. Oparł się o ściane i po mału zjeżdżając po niej usiadł na podłodze i zaczoł płakać. Zadzwonił mój telefon , nie odebrałem. Jess ważniejsza.
- Prosze Pana co z Jess .? Niech pan mi powie..- Powiedziałem troche zdenerwowany.
- Jess jest w Ciężkim stanie, naszczęście jest przytomna. Jest coś o czym nie wiesz, ale dowiesz się później. Teraz możesz do niej iść . - odpowiedział Pan Daniel. Tak też zrobiłem. Zobaczyłem Jessicke, leżała cała poobijana.
- Niall co ty tu robisz ? Nie patrz na mnie w takim stanie , prosze Cię - powiedziała i zamkneła oczy. Była podłączona pod respiratora i zaczoł piszczeć. Zawołałem Lekarzy.
- Prosze wyjść ! - usłyszałem krzyk lekarza i wypychającą mnie z sali pięlegniarke. Płakałem i krzyczałem. Nie chciałem z tamtąd wychodzić. Chciałem być przy ukochanej. Reanimowali ją. Wynieśli mnie z tamtąd siłą. Jessicki tato powiedział , ze musze wiedzieć wkońcu prawde.
- Jessicka uderzyła się w głowe. Dostała przy tym ciężki uraz głowy. W jej głowie szybko rośnie guz. Nie można go usunąć nawet operacją. Przykro mi , ale ona .. onaa ...
- Niee ! Ona nie może ! Nie może mnie zostawić ! Musze jej powiedzieć , że ją Kocham ! Nie ona ! - Zaczełem krzyczeć i płakać równocześnie. Wbiegłem na sale gdzie ją ratowali. Podbiegłem do niej odpychając lekarzy i krzycząć żeby mnie nie zostawiała , żeby walczyła. Krzyczałem , że ją kocham , że przepraszam za te słowa wypowiedziane z ,oich ust .
- Kochanie prosze wróć do mnie ! prosze Cię ! Nie opuszczaj mnie teraz ! Żyj dla mnie prosze Cię ! - Wykrzyczałem ostatni raz trzymając ją za rękę. Nagle poczułem jak mnie uścisneła. Usłyszałem " piiip , piiip , piiip " Zaczeła znowu funkcjonować, lecz nie otworzyła oczy. Lekarze zabrali ją na badania. Myśleli , że to koniec, że nie da sie jej uratować, lecz ona walczyła. Nie mogła mnie tak zostawić.
- To moja wina. To ja powinienem ją pilnować. Ona nie mogła się denerwować , jest chora. - Obwiniał się Jessicki tato.
- To nie jest pana wina. Niech pan nawet tak nie myśli. Jess jest chora ? Na co ? Nic mi nie mówiła. - Zapytałem.
- Jess jest chora . Jak się za bardzo zdernrwuje to mdleje. - rozpłakał się jej ojciec. Wyszedł lekarz i powiedział , że jest cień szansy na operacje. Bedzie ona trudna ,ale zrobią ją pod warunkiem , że podpisze  pan zgode. Pan Daniel popatrzył na mnie i się zgodził.
- Licze na was - Powiedział do lekarza , podpisał i po czym skierował się ku bankomatu z Kawą.
- Niech pan jedzie się wyspać ja zostane i poczekam. Jak coś to dam panu znać odrazu - Zaproponowałem, lecz sie nie zgodził. Powiedział , że musi nad nią czuwać.
- A co z Panią Mają .? Ona wie ? - zapytałem.
- Tak dzwoniłem już . Przyleci jak najszybciej. - powiedział i usiadł na krześle ziewając. Po 3 godzinach wyszedł lekarz i oznajmił , że operacja się udała. Guz został usunięty , ale nie wiedzą jaki bedzie wynik operacji . Czy się obudzi i czy bedzie normalnie funkcjonować. Niall sie spytał czy może się z nią zobaczyć , gdy nagle na Korytarzu pojawiła się  Jessicki mama a za nią wbiegli chłopay i Ewelina .
- Jak sie ona czuje ? - Zapytała.
- Jak narazie zakończyliśmy operacje i teraz musimy czekać, aż się obudzi. - Powiedział lekarz po czym odszedł.
- Maja ja Cię przepraszam, nie wiedziałem - powiedział Pan Daniel, a pani Maja go przytuliła i powiedziała , że on sie tego nie mógł spodziewać.
- Niall a ty jak się czujesz ? - Zapytała Ewelina.


_______________________________

Macie NN ;D Myśle , że się podoooba xD
Było wam Ciężko dojebać do 30 kom . więc tym razem opuszczam o 10 xD
Ii myśle , że do 20 dobijecie i mnie zadowolicie ;D
Przy Komentarzach piszcie swoje TT , zebym wiedziała kogo powaidomiĆ .. ;D

poniedziałek, 26 marca 2012

Rozdział 10.

- Niall jest w Załamaniu nerwowym !
- Wiem co przeżył , ale ja nie chciałam tego wogóle...
- Wiem , że nie chciałaś ! To teraz walcz o niego jak go Kochasz ! Kochasz go prawda ? - Zapytała tak jakby nie wiedziała.
- Oczywiście , że go Kocham ! Co to za pytanie wogóle ? - Oburzyłam się.
- To wracaj do nas ! Ja musze kończyć będę później ! - Rozłączyła się. Wróciłam do domu. Poszłam po taty laptopa , włączyłam Skype był Niall . Zadzwoniłam , ale nie odebrał. Było mi ciężko. Nagle zadzwonił do mnie Kevin.
- Kevin ? Co sie stało ? Cześć tak wogóle - Powiedziałam  gdy go zobaczyłam i się uśmiechnełam. Tak jakoś wróciły stare momenty i chwile.
- Cześć, ale przywitanie. Słyszałem , że jesteś w Posce ? Może sie zobaczymy ? - zapytał. A ja chciałam sie z kimś spotkać.
- Pewnie . Za godzine w Parku ?
- Okey. Bede czekał . - powiedział i sie rozłączył .  Poszłam się jakoś uszykować. Znaczy sie tylko sie pomalowałam. Pochodziłam po domu i poszłam do parku. Czekał na mnie już z Kwiatami.
- WoW , ale sie zmieniłaś. Wyglądasz ślicznie - Powiedział , po czym podarował mi kwiatki.
- Dziękuje , są urocze . - Kwiatki dały mi uśmiech na twarzy. Chciałam sie cieszyć chociaż tą chwilą. poszliśmy sie przejść. Rozmawialiśmy tak jak dawniej. Był miły.
- Słyszałem , że masz kogoś ?
- No mam .. Yyy znaczy sie nie , nie mam. - wyszeptałam .
- Nie masz ? Ewelina mówiła co innego. O kurczaaaki nie miałem Ci mówić , że wiem od niej. Przepraszam.
- No okej. To i tak żadna tajemnica. - odparłam z wymuszonym uśmiechem.
- Dlaczego ty taka smutna, albo rozkojarzona ? To przez tego chłopaka ? - Zapytał.
- Nie. Źle sie czuje. - powiedziałam pierwsze co mi do głowy wpadło.
- Okey . Chodź odprowadze Cię do domu , bo widze , że Ci zimno - powiedział i dał mi swoją kurtke skurzaną. Powiedziałam słodkie Dziękuje i poszliśmy. Rozmawaliśmy jeszcze sobie po drodze. Wspominaliśmy stare czasy. Byliśmy już pod mój dom. Odprowadził mnie aż pod sam dom.
- Dasz mi chociaż swój nowy numer ? - Zapytał.
- Emm . No pewnie. Czemu nie. - Wyciągałam telefon i już miałam mu dać , ale zadzwoniła Ewelina. Patrzyłam na ten telefon i nie wiedziałam czy odebrać.
- Nie odbierzesz ? - spytał.
- Eeee.. Nie . Później odzwonie do niej. - Ewelina się rozłączyła . Dałam Kevinowi telefon i mi zapisał numer. Powiedziałam , że się później odezwe. Chciałam już wchodzić do domu, ale przypomniało mi się , że mam jego kurtke.
- Kevin. Trzymaj kurtke i jeszcze raz dziękuje za ten miło spędzony czas. - odrzekłam ,ale i tak my slałam o Niall'u.Miałam odzwonić do Eweliny, ale wiedziałam , że ona do mnie sama zadzwoni. Tak też zrobiła. Odebrałam.
- Tak ?
- Jessica ! Niall ! Słyszysz Niall ! Nie ma go ! On gdzieś poleciał ! Nie ma Go ! Spakoał się i wyjechał ! - Powiedziała taka przestraszona.
- Spokojnie . Pewnie pojechał podpisywać jakieś płyty z chłopakami czy coś.
- powiedz mi jak mógł jechcać z nimi jak oni są w domu i go szukają wszędzie. Nie wiadomo co z nim . Co my mamy zrobić ? - zapytała mnie jakbym wiedziała.
- Nie wiem sama . On jest dorosły. Sam sobie poradzi. Pewnie musi sie troche wyluzować. Dajcie mu troche swobody ! - Powiedziałam to w dziwny sposób, ale martwiłam się. Ewela rozłączyła i nie pożegnała sie ze mną.

******* W TYM SAMYM CZASIE ********
(Niall)
 Myślałem jaka będze jej reakcja. Musze ją przeprosić za moje szczeniackie zachowanie. Przecież ją kocham i nie pozwole jej odejść. Ona tego napewno nie chciała. Wiem o tym. Harry mi się przyznał. Pogodziłem się z nim. Wyjechałem też , żeby nikt nie wiedział. Dobrze , że Jessicki mama dała mi jej adres. Jakoś mnie taksówka zawiezie. Za godzine będę w Polsce. I muszę ją już zobaczyć, nie moge bez niej dłużej.
---------- 2 godziny później ---------------
 - Prosze do Zielonej Góry na Ptasią 15 . - powiedziałem do taksówkaża. Dojechaliśmy na miejsce po jakiejś godzinie. Poleciałem do Kwiaciarni obok jeszcze po jakieś kwiatki. Było około godziny 22.
Gdy podszedłem pod jej dom nie wiedziałem , że sobie kogoś w Polsce znalazła. To pewnie ten chłopak co mówiła o nim Ewelina. jej były z Polski, pewnie z nim jest spowrotem. Wiem dziwne to ale stałem za płotem tak , żeby mnie nie zauważyła. Słóyszałem jak rozmawiają. :
- Kevin co ty tu robisz ?
- Nie mogłem spać. Cały czas o tobie myśle.
- Kevin , ale ty nie rozumiesz. Między nami nic nie ma. ja Kocham kogoś innego. Daj mi spokój prosze. Ja jutro chce wrócić do Londynu. musze znaleść Ni... Musze znaleść kogoś. - zająkała sie . I nie powiedziała do końca mojego imienia. Pomyślałem , że sie mnie wstydzi, że coś jej we mnie nie pasuje.
- Dobrze , ale chociaż moge Cię pocałować ostatni raz? - zapytał , nie mogłem tego dłużej słuchać. Widziałem , że tak jakby się zgodziła. Więc nie miałem na co czekać . nie mogłem na to pozwolić. Stanełem przy bramce i patrzyłem prosto na nich. Zauważyła mnie Jess.
- Niall ! Boże ! Co ty tu robisz ? Dlaczego nie odbierałeś ode mnie ?! - widziałem łzy w oczach. Ppatrzyłem się wzrokiem zabujcy na chłopaka.
- Jessicka ? O co w tym chodzi ? przecież powiedzialś mi dzisiaj , ze nie masz nikogo ?! - powiedział oburzony Kevin.
- Co ? Powiedziałaś mu tak ?! - tym, razem ja się oburzyłem i czekałem na odpowiedź...


_________________________________

Siemkaaasz ! ♥
Macie NN xD !
Myśle , że wam sie podoba xD
Troszke was zaskoczyłam , ale o to mi chodziło xD
W tamtym rozdziale miało być 16 komentarzy , ale było 20 xD
Dziękuje wszystkim ; * ♥
Tym razem 30 kom ? ;)
DZIĘKUUJE ♥

piątek, 23 marca 2012

Rozdział 9.

Nie wiedziałam nawet , że on to zobaczył. Odczepiłam sie od Harry'go :
- Harry ! Jak mogłeś ! Przecież Kocham Niall'a a to twój przyjaciel ! - Wykrzyknełam i usłyszałam jak ktoś trzasnął drzwiami. Przestaraszyłam sie i odrazu podbiegłam do okna. To był Niall . Musiał to zobaczyć. Wybiegłam za nim.
- Niall ! To nie tak ! Poczekaj ! Prosze Cię ! - pobiegłam za nim , aż sie popłakałam. Nagle Niall sie cofnął. Myślałam , że idzie do mnie, ale nie. On mnie ominął i poszedł do domu. Zamknął drzwi przede mną. Nie mogłam wejść.  Pobiegłam do tyłu na ogród . Wiedziałam , że Balkon jest otwarty. Weszłam. Słyszałam jak sie kłucą bałam sie, że dojdzie do bujki. Musiałam wkroczyć do akcji.
- Chłopakii przestańcie sie drzeć do Choleryy ! - Wykrzyknełam z łazami w oczach . - Niall Posłuchaj to nie tak jak myślisz, ja nie chciałam!
- Myślisz , że ja Ci w to uwierze ? Jesteś taka jak wszystkie inne ! Nie chce Cię widzieć i znać i Ciebie Harry też ! Wynoście sie z tąd ! - Powiedział mi to prosto w twarz. Popłakałam się i wyszłam.Wyszłam ? Wybiegłam płacze, potem nie wiem co sie działo z chłopakami , nie wiem co robili. nie wiem czy Harry wyszedł. Czułam się starasznie. Nawet nie dzwoniłam do Eweliny. Pomyślałam , że dobrze mi zrobi wyjazd do Polski na pare dni. Chce zobaczyć tate i znajomych, oraz  Kevina. Byłam ciekawa jak mu sie układa i czy on jest chociaż szczęśliwy. Kevin to mój były chłopak z polski. Pobiegłam na samolot. Kupiłam bilet i poleciałam. Nie powiedziałam o tym nikomu. Gdy już byłam w Polsce zadzwoniłam do mamy.
- Mamo ? Przepraszam , ale to już było za dużo jak dla mnie . Wtłumacze Ci wszystko jak wróce ok?  Moge zostać u taty na pare dni ? Jeśli sie nie zgadzasz to ja wróce. I przepraszam. - powiedziałm zapłakanym głosem.
- Córcia a Ewelina ? - Zapytała.
- Przeproś ją ode mnie . Powiedz jej , że jak wróce to jej to wynagrodze, ale prosze pozwól mi chociaż na pare dni. - Nie wytrzymałam i sie rozpłakałam. Przypomniał mi sie Niall i te jego słowa.
- Dobrze. Jeżeli tato sie zgodzi. Odzwoń później i mi daj znać. uważaj na siebie. - powiedziała i się rozłączyła.
Dojechałam do taty taksówką. Nie miałam ani ciuchów ani niczego przy sobie. Byłam ubrana w normalne codzienne ciuchy. Miałam tylko pieniądze. Podeszłam do drzwi. Tato już chyba wiedział, że bede.
- Oo jesteś już na reście ! Chodź no do mnie ! Ale ty urosłaś i sie z ciebie pannica zrobiła, Jak ja Cię dawno nie widziałek Skarbie ! - Powiedział tato i cały czas sie do mnie tulił.
- Może mnie wpuścisz ? - Zapytałam.
- Już tylko pójde po twoje rzeczy do taksówki. - Powiedział.
- Tato ja nie mam walizki. Przyleciałam bez niczego. - rzekłam.
- No dobrze . Wchodź. Chcesz pójść sie z znajomymi przywitać czy iść do siebie ? Wszystko jest tak jak było. Nic nie zmieniałem i nie wyrzucałem. Wiedziałem , że jak coś cie bedzie gryźć to przylecisz do mnie.- Powiedział tato a ja tylko odpowiedziałam:
- Nic mi nie jest tato, ale ide do siebie na chwilke. Zaraz przyjde do Ciebie. - Powiedziałam i poszłam.
Rzeczywiście . Nic sie nie zmnieniło. I są nawet moje plakaty na ścianach Ed'a Sheeran'a . Odrazu założyłam słuchawki na uszy i włączyłam sobie jego piosenki. Pisałam do Niall'a, ale nic nie odpisywał. Dzwoniłam , ale nic. Zadzwonił do mnie jakiś numer.
- Hallo ? - Odebrałam.
- Jess ? To ja Harry. Co sie dzieje ? Gdzie ty jesteś ? Musze z tobą porozmawiać ! - powiedział.
- Jestem u Taty. Nie szukaj mnie ! Dość już namieszałeś ! Nie chce mieć z tobą nic wspólnego ! - Wydusiłam z Siebie.
- Nie chodzi o mnie ! Chodzi o..
- Nie obchodzi mnie to ! Daj mi spokój ! - rozłączyłam się.Rozpłakałam się jak zobaczyłam moją tapete. Moje wspólne zdjęcie z Niall'em. Zrobiłam je w ten sam dzień co kazał mi się wynosić, ale chodziło mi po głowie tylko o kogo chodziło. Dobijałam sie do Niall'a. Nic to nie dawało. Dzwoniła do mnie Ewelina, ale nie odbierałam. Pisała do mnie sms-y , ale odrazu je usówałam nawet nie czytałam ich. Miałam w polsce jeszcze jakieś swoje rzeczy. Przebrałam sie i poszłam na dwór do znajomych sie przywitać. Poszłam najpierw do parku. Dzwonił telefon to była tym razem Kimberli. Odebrałam.
- CO SIE Z TOBĄ DZIEJE DZIEWCZYNO ! GDZIE TY JESTEŚ !? - wydarła sie na mnie w słuchawce.
- Jestem u ojca. - powiedziałam z Spokojem.
- Jess .! Wracaj ! Niall Cię teraz potrzebuu...
- On mnie potrzebuje ?! Wogóle nie odbiera moich telefonów , nie odpisuje na sms-y ! I on mnie potrzebuje ?! Ja go straciłam rozumiesz ?! - Płakałam i mówiłam.
- Jess Niall jest w ...


______________________

Macie NN ; ))
Troszke o niczym i o czymś xD
Myśle , że sie podoba xD
Następną dodam jak bedzie conajmniej 16 kom ? ;)
Poszła stawka w góre xD
Zaskoczyliście mnie bardzo tymi komenatarzami  XD

czwartek, 22 marca 2012

Rozdział 8.

Powiedziałam i poszłam na góre z Niall'em. Usiadłam. Niall koło mnie lecz nie tak jak zawsze, tak inaczej.
- Może byś mnie przytulił ?
- Oczywiście Skarbie . Przepraszam. - Wstał włączył Horror.
- Nie włączaaj tego ! Boje sie ! - Krzyknełam z Przerażeniem.
- A od czego masz mnie ? - Uśmiechnoł się cwaniacko.
- No racja Mośku - Usiadł a ja dałam mu Buziaka w policzek.
- Tylko w policzek ? - Powiedział to z takim smutkiem , że go pocałowałam. Całowaliśmyy sie długo. Nie zwracając uwagi na TV.

*********  W TYM SAMYM CZASIE *********
(Ewelina)
- To co tam powiesz Ciekawego ? - Zapytałam .
- A , że ... - przerwał mu dzwonek do drzwi.- ja otworze . - Powiedział i otworzył. Przeżyłam szok Zobaczyłam jak do domu wchodzi Zayn, Liam i Louis.
- Oo Harry nie wiedzieliśmy , że sobie kogoś przyprowadziłeś . - Powiedział Liam z uśmiechem i sie na mnie patrzył. Miał słodki uśmiech nie mogłam sie od niego oderwać. Podszedł do mnie.
- Cześć jestem Liam
- Ewelina - Zarumieniłam sie. Harry nawet nie zwrócił na to uwagi. Cały czas o czymś myślał , albo o kimś. Nie jestem pewna. Był taki zamyślony. Taki inny niż piszą o nim na TT.  Usiadłam na kanapie tak, aby któryś mógł usiąść koło mnie. Wiem dziwnie to brzmi, ale bardzo chciałam.
- Napiła bym sie czegoś. Może zobić coś wam ? - Zapytałam.
- Nie dziękuje - Odpowiedzieli churem.
- A gdzie tu jest kuchnia ? - Zapytałam, bo nie wiedziałam.
- Prosto i po prawej - Powiedział Louis. Doszłam do kuchni i szukałam coś do picia. Było pusto, ktoś zapomniał zrobić zakupy. Słyszałam jak chłopaki rozmawiają w Salonie ze sobą. :
- Skąd ty wyczasnełeś taką dziewczyne ? - Zapytał Liam.
- Od Jess. - powiedział a ja weszłam do Salonu. Ucichli. Liam udawał , że wiąże buta . Nie wiedział , ze ja to słyszałam.
- Ejj . Tam w kuchni jest pusto i nie ma Marchewek. - Byłam Ciekawa jak zareaguje Loui, ale Zayn zareagował bardziej.
- Jak to nie ma ?! - Wykrzyczał.
- No nie ma nic . Pusto, Niall bedzie smutny. - zaśmiałam się .
- Nie ma KURCZAKA ? - Powiedział z podniesionym głosem .
- Jedziemy do sklepu i to szybko - Wstał Liam i wzioł klucz od Harrey'ego auta. Nie jechał tylko Harry . Nie chciał . Powiedział , że musi coś zrobic.
*************  SKLEPIE   ************

Gdy weszliśmy do sklepu napadł nas tłum fanek. Pomyślałam , ze ja też mogłam tak wyglądaćjak one jakby nie Jess. Dobrze , że sprzedawczyni zamkneła drzwi wejściowe,bo nie wiem jak oni by wytrzymali. Sama już dostałam na głowe. Chowałam sie tylko , żeby żadna z tych fanek nie zrobiła mi zdjęcia z nimi. Wiem , że potem by szły jakieś plotki po necie. Zrobiliśmy zakupy. Nie wiedzieliśmy jak wyjść, ale miałam pomysł. Wyszłam z sklepu i powiedziałam dziewczyną , ze wyszli tyłem. One pobiegły w tamtą strone. Ja ich szybko zawołałam i uciekliśmy do auta. Było śmiesznie jak dla mnie.
*************  W TYM SAMYM CZASIE **************
(Jess)
-Ide na dół zobaczyć co porabiają. Zawraz wróce Mośku
- Dobrze , ale nie bądź długo, bo będę tesknił , ale przy okazji małą kąpiel sobie wezme .- Oznajmił.
- Naprawde ? To zaraz będę . - Zeszłam na dół i zobaczyłam siedzącego Harry'ego. Bez Eweliny.
- Gdzie Ewelina ? Miała być z Tobą ! Harry ! - Zbulwersowałam się .
- Ona pojechała z chłopakami na zakupy . - Uspokojił mnie.
- A ty dlaczego nie jechałeś ? Mogłeś jechać a nie sam siedzisz .
- Co robi Niall ? - Zapytał co mnie zdziwiło , bo mi nie odpowiedział na pytanie.
- Kąpie sie a ja zeszłam zobaczyć co porabiacie.
- To dobrze,, bo musze Ci coś powiedzieć ważnego dla mnie . - Był skrępowany.
- No mów. - uśmiechnełam się . Chodź byłam bardzo ciekawa co mi powie.
- Nie moge znieść , że wybrałaś Niall'a . Wiem , że to nie w Porzżdku wobec niego , ale mi się podobasz. Jesteś inna niż wszystkie.
- A Ewelina. ? Myślałam , że coś między wami bedzie. - Pierwsze co mi wpadło do głowy , żeby mu odpowiedzieć.
- Nie. Między mną a nią nic nie bedzie i nie było. To Ciebie Kocham ! - Powiedział donośnym głosem. Nie wiedziałam co mam powiedzieć i się nic nie odzywałam. I to był chyba błąd. Harry zaczoł sie do mnie zbliżać. Pocałował mnie. Pech chciał , że Niall akurat zszedł z góry i to zobaczył...

________________________________________

Macie kolejny rozdział xD
Myśle , że sie spodoba xD
Klaudia naciskała więc jest. xD
Myśle , że za 9 Komentarzy nowy rozdział xD
Dziękuje Wszystkim, którzy czytają te wypociny ;* ♥

środa, 14 marca 2012

Rozdział 7.

Byłam w samej bieliźnie - akurat złożyło się, że założyłam mój koronkowy, czarny komplet. Uśmiechnęłam się pod nosem, nie wiedząc, co dalej zrobi Niall. Nagle wziął mnie na barana i zaprowadził po schodach do jego sypialni. Było w niej ogroomne łóżko, z tysiącami poduszek i mały, drewniany stołek.
Położył się na łóżko tak, że teraz siedziałam na nim okrakiem. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Nasze języki się spotkały i nie zamierzały tego przerywać. Zdjęłam mu jego niebieską koszulkę i rozpięłam pasek od spodni, dalej sam je ściągnął po czym rozpiął mi stanik i zaczął całować mnie od szyji i zjeżdżał coraz to niżej.
Podobało mi się to. W tym czasie zdjęłam mu jego seksowne bokserki z napisem "I love Polish Girls" (nie wiem czy miał zaplanowane robić to co teraz, ale raczej specjalnie dla mnie je kupił, bo jestem z Polski )
Ujrzałam jego długiego i masywnego lwa. Popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy i nagle poczułam go w sobie. Byłam dziewicą, a czy on prawiczkiem - nie wiem, bo nie rozmawialiśmy na takie intymne tematy.
Czułam na swojej szyji jego oddech i ciche,ciężkie jęki. Nie powiem , ze też mi sie kilka razy jękneło. MNoże troszke głośniej niż Niall. Zrobił mi wielką ochote na sex. Wiem , ze on też miał ochote na więcej. Przewróciłam go na drugą strone. Siedziałam na nim. Popatrzyłam na niego z Uśmiechem na twarzy . I Zaczeliśmy troche na DZIKUSA. Nagle z zeszłam z niego i poszłam na chwilke do szafki . Znalazłam tam taki skąpy STRÓJ kowbojki. Wyszłam z garderoby i zaczęłam tańczyć koło niego. Widziałam, jak się napala i ma na mnie ochotę. W szybkim ruchu go ściągnęłam i oparłam się o stołek. Złapał mnie za pośladki i pocałował. Rozszerzył moje uda i zaczął ślupać moje wargi sromowe. Chyba się zaskoczył, bo miałam zapuszczany przez 3 miesiące busz.
Co chwilę jęczałam i mruczałam z podniecenia. Wstał i zaczął mnie rżnąć.
Miał naprawdę dużego członka. Co chwila jęczał i wołał "Jess , ohh Jeeess " a ja co chwilę robiłam to samo. Już prawie dochodziłam, lecz Niall się odezwał, żebym jeszcze tego nie robiła. Po chwili uklęknęłam i zaczęłam mu owijać językiem jego penisa. Robiłam to z coraz większą prędkością i ostrością. On złapał mnie za włosy i ciągnął do siebie. Nagle niespodziewanie spuścił mi się do buzi. Z lekkim obrzydzeniem wyplułam TO na podłogę. Popatrzyłam na niego, trochę się speszył więc rzuciłam:
- Jeszcze musimy to powtórzyć, Panie Horan.
- Uśmiechnął się tym pięknym uśmiechem, który kochałam i zaczęliśmy się ubierać.
Nagle zadzwonił telefon. To była Ewelina. Przyjechała do mnie . A ja o tym zapomniałam.
- Jess . Ja jestem już u ciebie , gdzie ty jesteś ?
- Ewciaa ? Co ty robisz tutaj ? Znaczy sie bede za 30 minut . Nie bede sama !  - Rozłączyłam się i usłyszałam jak do domu Niall'a ktoś wchodzi. Harry.
- Wiem ! - Krzyknełam i miałam pomysł , zeby Harry zagadał do Eweliny.
- Co ? - odpowiedział Niall.
- Musimy jechać szybko do mnie ! Harry nie rozbieraj sie jedziesz z Nami mam coś dla Ciebie ! - powiedziałam i Chwyciłam Niall'a za ręke. Wsiadliśmy do auta i pojechaliśmy. Wybiegłam z Auta a im kazałam tam zostać i poleciałam do mojej Ewelinki. Wbiegłam do domu i zobaczyłam jak siedziała z Christin.
- Ewaaaaaaaaaa ! Choodź do mnie ! - Wydarłaaam sie i przy tym zaczełam skakać z radości.
- Jeeeeeeesss ! Nareście ! - Odpowiedziała i do mnie podbiegła . Skakałyśmy , przytulałyśmy i sie cieszyłyśmy.
- Niestety mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość . - powiedziałam.
- Chce najpierw zuuuuą ! - Powiedziała z Uśmiechem.
- teraz sie sobą nie nacieszymy - zsmutniałam Specjalnie.
- Dobra damy rade Kochana ! Dawaj tą dobrą !
- Nie nacieszymy sie sobą , bo kimś innym - powiedziałam i sie   do niej przytuliłam. - Chodź. Przedstawie Ci kogoś.
 Gdy weszliśmy do auta Ewa omal co nie zemdlała.
- Too jeest . O boże . To . Jess Kurwa mać ! ja śnie ! o huj ! Ewelina uspokuj sie .! O nie mówie to głośno ! - Powiedziała a my zaczeliśmy się śmiać z niej. Widziałam , że Harry sie na nią patrzy cały czas a ona na niego.
- No to jedziemy. - powiedziałam ipojechaliśmy spowrotem do Niall'a. Dojechaliśmy i weszliśmy do domu.
- Jess Czemu ty mi nic nie napisałaś ! - Powiedziała z krzykiem.
- Sama nic nie wiedziałam ! - powiedziałam  i sie uśmiałam.
- Wiecie jak o was głośno w Polsce. Tylko , że u nas nie gracie żadnych koncertów - powiedziała i jej reakcją był uśmiech, bo popatrzył sie na nią Harry . Ja już nie mogłam z Niej.
- Wiesz co śliczna ? - Powiedział Niall do mnie .
- Tak ?
- Chodź idziemy na góre a oni niech sobie pogadają. - Zaproponował a ja sie uśmiechnełam.
- Okej . to my idziemy a wy mi tu ładnie siedzieć - zaśmiałam sie i poszłam.


________________________________
Okej . jest 7 xD
Myśle , że sie podoba xD
tym razem z 9 Komentarzy ; ]
Licze na was xD ;****

poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 6.

Źle sie poczułam i wyszłam z Klubu nikomu nic nie mówiąc. Czułam jakby coś mnie od Blondynasa różniło..
Chociaż co ja sobie wyobrażałam,przecież on jest sławny, a ja jestem tylko zwykłą dziewczyną.
Gdy wrócłam do domu poszłam bez słowa na górę.
Nawet nikt nie zauważył , że wyszłam. Gdy wziełam kąpiel i sie położyłam do łóżka usłyszałam pisk w salonie i krzyki.
Przestraszyłam się. Zeszłam na dół zobaczyć, co to było. Ujrzałam Louisa z workiem marchewek O,o
A oczywiście Cristii omal co nie dostała zawału na widok sławnego chłopaka.
- Heej, Cristie! Idź po kartkę to Ci dam autograf, a ja za ten czas porozmawiam z Jess...
Nie miałam na to ochoty, ale sie zgodziłam.
- Słuchaj Jess musimy poważnie pogadać.. - powiedział takim głosem, że nie wiedziałam, czego mam się spodziewać..
Moje serce zaczęło mocniej bić..
- Może lepiej na dworze? Lepiej Chodź, bo Christina nie da nam spokoju..- Zamknęłam za sobą drzwi i udaliśmy się na ławkę obok.
Było już ciemno, więc żadne fanki nas nie widziały.
- A więc o co chodzi..? - Powiedziałam nieco przestraszona.
- Nie wiem co Cię łączy z Niall'em, ale wiem, że nie tylko jemu się podobasz.
- Ale..
- Tak, Harry. Rozmawiałem z nim wiele razy i mówił mi o tobie. Jak się pierwszy raz spotkaliście.. Wtedy pojechał
za tobą, bo mu się spodobałaś i chciał Cię poznać.
- Ale Louis.. Co ja mam teraz zrobić? Jestem beznadziejna.. Jak zawsze coś musi się zjeb**..
Gdy przyszłam do domu, moja siostra męczyła mnie pytaniami skąd ich znam, czy jeszcze go spotka itd.. Nie zwracałam
na nią uwagi. Myślałam Ciągle o Harrym i Niall'u.
Weszłam do siebie, zakluczyłam drzwi, walnęłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Płakać z bezradności.
Nie wiedziałam Co mam zrobić. Wybiorę Harry'ego-zranię Nialla i odwrotnie. Odrzucę ich obu-będą się
kłócić że to przez jednego, to drugiego.. Przecież nawet dokładnie nie poznałam Harry'ego. Z Niall'em spędzam wiecej
czasu, ale jednak coś do niego czułam. Napewno nie to co do Nialla, ale jednak..
Dostałam nagle sms. To był Niall. Odczytałam wiadomość: "Hej.Głupio wyszło, Zayn mnie zagadał i nawet nie zauważyłem,
kiedy wyszłaś. Przepraszam Cię..Da się to jakoś naprawić? Masz czas jutro?"
Nic mu nie odpisałam. Chciałam od wszystkiego odpocząć, przemyśleć to wszystko..
Przez pare dni dzwonił do mnie, pisał ale nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.
Nie chciałam Skrzywdzić Niall'a i Harry'ego. To było trudne. Gdyby nie to, że Wtedy spotkałam Harry'ego i Niall'a.. co ja mówię?!
przecież ICH (ICH?!) kocham..
Zasnęłam.

*************** PO POŁUDNIU NASTĘPNEGO DNIA *******************

Poczułam wielką tęsknotę za Niall'em.. Bałam się, że po tym, że nie odpisywałam, nie dzwoniłam, nie odzywałam się,
nie będzie chciał się ze mną spotkać. Nabrałam odwagi, więc napisałam do niego : "Przepraszam, że się nie odzywałam..
Chciałam wszystko przemyśleć. Przepraszam.. Spotkamy się?"
Po paru minutach odpisał "Nawet nie wiesz jak na to czekałem! Jak możesz, to przyjedź do mnie o 18. Będę czekał. Niall."
Mimowolnie się uśmiechnęłam i poszłam się umalować, ubrac itp.
Pomalowałam się ładniej niż zwykle, ubrałam sukienkę i buty na niskich szpilkach.
Ostatni raz przejechałam błyszczykiem po ustach i wyszłam. Po 10 minutach byłam na przystanku autobusowym i kupiłam
bilet na ulicę Niall'a. Zadzwoniłam.
Otworzył Niall. Było cicho, co było podejrzane.
- Co tu tak cicho? Woow, jak nigdy.. - powiedziałam i rozejrzałam się.
Odwróciłam się i poczułam usta chłopaka na moich. Odwzajemniłam pocałunek. Odkleiłam się od niego, choć tak naprawdę
tego nie chciałam i oczekiwałam odpowiedzi.
- Chłopacy pojechali do jakiegoś klubu wyrywać laski jak zawsze.. Jesteśmy sami ..
Czułam się dziwnie sam na sam z NIM.
Nagle poczułam chęć zbliżenia się do niego. Wkońcu nie widziałam się z im chyba z tydzień, chociaż nie byliśmy razem,
chciałam tego .. Chciałam z nim być. Dopiero po chwili zorientowałam się, że się 'zawiesiłam'.
- Ejj, Maleeńka, to co robimy?
- hmmm... może to? - podeszłam do niego i zaczęłam go namiętnie całować.
Otworzyłam na chwilę oczy i zobaczyłam, że był trochę zaskoczony, ale podobało mu się to.
Wkońcu Louis powiedział, że się jemu podobam.
Odcięliśmy się od siebie i szepnął mi na ucho:
- Napewno tego chcesz? - uśmiechnął się cwaniacko.
- Jestem tego pewna.
Nagle poczułam chłód - rozpiął moją czarną sukienkę i stanik.
Zaczęło się.

______________________________________________

Jest rozdział 6, pisany z pomocą @MovingToLondonn < 333
Dziękuję Cii ; ***
Mam nadzieję, ze sie wam spodoba :));*

7 komentarzy = następny rozdział. <3